Jakub and Stefan are great brothers. They play together, they run, they fight, they cry, they laugh. They learn about life… and also, unknowingly, they teach us about life 🙂
Stefan looks up to his older brother and when Jakub is away he often calls at the top of his voice: “UUUBA!”. Jakub also loves his younger brother and calls him tenderly ‘little baby’ even though that ‘baby’ eats twice as much as him.
I try to record those unrepeatable moments with my camera. However, as the time goes by it becomes more and more difficult. The boys are growing increasingly more active and unpredictable and it is next to impossible to keep them still for a photo. Fortunately, an ideal opportunity presented itself when they insisted on jumping into the paper recycle bin – a perfect photo atelier for unstable models 🙂
Jakub i Stefan są dla siebie wspaniałymi braćmi. Bawią się razem, biegają, walczą, płaczą, śmieją się, tęsknią za sobą. Po prostu uczą się życia… ale także, całkiem nieświadomie, uczą nas życia 🙂
Stefan uwielbia swojego starszego brata i podczas jego nieobecności woła na cały głos: „UUUBA!”. Jakub również kocha swojego młodszego braciszka i ciągle mówi o nim pieszczotliwie ‘malutki dzidziuś’, chociaż ten ‘dzidziuś’ nierzadko zjada na obiad dwa razy tyle co on.
Staram się w miarę możliwości utrwalać te niepowtarzalne chwile aparatem fotograficznym, ale z upływem czasu staje się to coraz trudniejsze, gdyż nasi malcy są coraz bardziej ruchliwi i nieprzewidywalni (żeby nie powiedzieć nieobliczalni). Zrobienie im wspólnego zdjęcia graniczy z niemożliwością. Na szczęście idealna sposobność nadarzyła się ostatnio sama, kiedy to braciszkowie zapragnęli urządzić sobie zabawę w koszu na makulaturę. Doprawdy wyborne studio fotograficzne dla niestabilnych modeli. 🙂