Kilka dni temu odwiedziła Stefana przyjaciółka Ania. Ania jest rówieśniczką Stefana i podobnie jak on jest w połowie Polką, ma blond włosy i niebieskie oczy, i dwa lata, i rzecz jasna bardzo się podoba Stefanowi. Było więc przez pewien czas pięknie i nastrojowo. Stefan pokazywał grzecznie swoje najnowsze zabawki, uśmiechając się nieśmiało, a Ania odwzajemniała mu się od czasu do czasu czarującym spojrzeniem spod spuszczonych powiek. Słowem sielanka.
W pewnym momencie, troszcząc się o przyjemną atmosferę spotkania, Mary delikatnie zasugerowała Stefanowi zmianę pieluszki. Stefan tak się zirytował tą kompromitującą go uwagą, że stracił chwilowo panowanie nad sobą i w przypływie emocji krzyknął na cały głos: „Pieluszka NIE! Stefan za duży!”. Ułamek sekundy później pokaźnych rozmiarów ciężarówka (na szczęście tylko plastikowa) niczym błędny meteoryt przeleciała w odległości kilku milimetrów od Mary, lądując niefortunnie na głowie Ani. Co za katastrofalna pomyłka! Kompromitacja na całym froncie. Co prawda Ania była bardzo dzielna i nawet nie zapłakała, ale o kontynuowaniu randki nie było mowy.
Przy okazji tego zdarzenia, ku mojemu całkowitemu zaskoczeniu, zdałem sobie nagle sprawę z tego, jak wcześnie dzieci zaczynają się irytować przejawami nadmiernej opiekuńczości rodziców. Zawsze wydaje im się, że wiedzą lepiej co jest dla nich dobre. Problem w tym, że rodzice bardzo często tkwią w podobnym przekonaniu 😐
A few days ago Stefan had a visit from his little friend Ania. Ania is also half Polish and is very blonde, and has very blue eyes, and is two years old, and Stefan naturally loves her company. Therefore, it was really nice and cosy for a little moment. Stefan was showing his latest toys and giving Ania a shy look, and she was reciprocating with her gorgeous smile. In short, it was idyllic.
A little later, caring for the nice atmosphere of the meeting, Mary suggested gently to Stefan that it would probably be a good time to change his nappy. Stefan was so embarrassed by this unthoughtful comment that he lost his self-control somewhat. He shouted at the top of his voice: “Nappy NO!!! Stefan too big!” and a split of a second later a seizable truck (fortunately only plastic) was hurling through the air like a meteor. It flew past Mary missing the target only by a few millimetres, and to everyone’s horror, landed on Ania’s head. What a disastrous mistake, what an embarrassment! Although, Ania was very brave and never cried, the date was over.
I have to admit, it took me by complete surprise how early in life children start being annoyed with patronising comments from their parents. They somehow always seem to know better what is good for them. So do the parents. 😐